Brytyjska firma herbaciana Tetley ubezpieczyła kubki smakowe swojego specjalisty-testera. Zapłaciła za to równowartość 5 milionów złotych.

W ciągu dziewięcioletniej kariery, Sebastian Michaelis skosztował 250 tysięcy rożnych mieszanek herbaty. Ponieważ jego język jest dla Tetleys niezwykle cenny, firma ubezpieczyła go na okrągły milion funtów.

Pan Michaelis jest zaskoczony, że jego kubki smakowe chronione są tak, jak ciała celebrytów. Dla porównania włosy, które rosną na klatce piersiowej Toma Jonesa, ubezpieczone są na 3,5 mln funtów, a dłonie gitarzysty Rolling Stones, Keitha Richards'a na 2,3 mln funtów.

Jak przypominają brytyjskie media, zawód testera nie polega na piciu herbaty. Napój jest hałaśliwie sączony z łyżeczki, po czym wypluwany. To najlepszy sposób, by zapamiętać lub rozpoznać konkretny smak. Tetley stać na tak wysokie ubezpieczenie swego specjalisty między innymi dlatego, że Brytyjczycy piją codziennie 165 milionów filiżanek herbaty.

Sebastian Michaelis podzielił się przy okazji swoja recepturą dobrze przyrządzanej herbaty. Powinna ona być zaparzana wodą, która tylko raz się gotowała. W przeciwnym razie będzie miała obniżony poziom zawartości tlenu i niedobór minerałów. Herbatę powinno się zalewać wodą natychmiast po jej zagotowaniu. Jeśli zaparzamy zieloną herbatę, należy poczekać z tym ok. 2 minut. Dla Brytyjczyków Sebastian Michaelis ma jeszcze jedną, ważną wskazówkę - mleko powinno się wlewać do herbaty, nigdy na odwrót. 

(mpw)