​Amerykanie kochają farmy. Można powiedzieć, że to taka odskocznia dla mieszkańców wielkich miast, którzy w weekendy wsiadają do samochodów i całymi rodzinami odwiedzają amerykańską prowincję. Farmy są różne, dyniowe - wczesną jesienią są naprawdę oblegane, owocowe, warzywne a zimą jeździ się na farmy, na których można wybrać sobie choinkę.

Farmy cieszą się naprawdę dużą popularnością. Jesienią, w okresie zbioru dyń - bardzo popularnych w Ameryce - farmy zamieniają się niemal w centra rozrywki, bo oprócz dyń są przejażdżki traktorem, skakanie po sianie, przy okazji można urwać jabłek w sadzie, ponieważ farmy zazwyczaj są wielowarzywne i wieloowocowe.

A dyń na amerykańskich farmach jest zatrzęsienie. Małe, duże, wielkie, pomarańczowe, żółte, zielone, w cętki, do wyboru, do koloru, okrągłe, podłużne, po prostu różnorakie. Amerykanie uwielbiają takie atrakcje, krótkie wypady poza miasto. Zarabiają na tym oczywiście farmerzy. Wstęp na niektóre farmy jest darmowy za wejście na teren innych trzeba zapłacić. Ale wiosną też warto pojechać na farmę. W okolicy Waszyngtonu rozpoczął się właśnie sezon na truskawki. 

>>> ZOBACZ WIĘCEJ RELACJI NASZEGO KORESPONDENTA

(az)