W Belgii wielka batalia o świąteczną choinkę na Grand Place, brukselskim rynku głównym. Co roku było tam ustawiane naturalne drzewko, tym razem władze miasta postanowiły, że choinka będzie… elektroniczna.

Sprawa choinki w stolicy podzieliła Belgów. Jedni uważają, że to skandal, kolejny przykład laicyzacji kraju. Inni, że po prostu przykład rozwoju współczesnej technologii. Wolę prawdziwą choinkę ze względu na zapach. Ja także wolę tradycyjną, naturalną - mówią dziennikarce RMF FM rodzice 4-letniego chłopca. Tak, ale dzisiaj jesteśmy już w 2012 roku, więc trzeba iść z duchem czasu - nie zgadza się z nimi 22-letnia studentka.

Władze miasta sprawę już przesądziły. Choinka będzie się składać z paneli oświetlanych kolorowym światłem, umieszczonym na metalowej konstrukcji liczącej 24 metry. W ciągu dnia będzie można się na nią wspiąć - płacąc 4 euro.

Wieczorami, od godziny 18:00 choinka będzie "bohaterką" spektaklu. Przy dźwiękach muzyki na panelach będą wyświetlane filmy video, zamiast girland i bombek będą rozbłyskiwać flesze, a oświetlenie będzie oczywiście LED-owe. Chcemy pokazać co może współczesna technologia, zachowując przy tym magię świąt - tłumaczy dziennikarce RMF FM rzeczniczka organizatorów spektaklu, Marina Bresciani. Jej zdaniem autorzy projektu chcieli także "odkurzyć" tradycyjną choinkę.

Elektroniczna choinka, która stanie w centrum Brukseli, ma już nawet swoje "elektroniczne" imię - "Xmas Tree" albo "Xmas3". Czy naprawdę będzie taka piękna, będzie można się przekonać oglądając ją od 30 listopada do 27 grudnia.