Pamiętam, jak stałem tutaj, przed bramą wejściową do schroniska osiem lat temu. Nie spodziewałem się wtedy, że znajdę tutaj Betty. I że na jej temat powstanie książka - mówi Tom Justyniarski, autor "Psich trosk". Wraz z dziennikarzem RMF FM odwiedził schronisko dla psów w Nowym Dworze Mazowieckim, gdzie rozegrała się historia opisana w jego książce. „Psie troski” to pierwsza w Polsce lektura szkolna wybrana głosami rodziców i nauczycieli.

16 grudnia "Psie troski" w nowym wydaniu trafiają do sprzedaży. To historia chłopca i znalezionego w schronisku psa - Betty. Patronatem medialnym książkę objęło RMF FM.


Pomysł na napisanie książki powstał pięć lat temu, gdy wracałem z zajęć z dziećmi o zwierzętach. Dotarłem wtedy do garstki dzieci. Chciałem dotrzeć do większej liczby uczniów w krótszym czasie. Chciałem mieć w swoim projekcie jak najlepszą wydajność - mówi w rozmowie z RMF FM Tom Justyniarski. Wtedy wpadłem na pomysł napisania książki: prawdziwej, szczerej, przekonującej. Wtedy pojawiła się idea, żeby powtórzyć na początku książki wątek wziętej ze schroniska Betty wspomina.

Dziś w schronisku w Nowym Dworze mieszka teraz około 250 psów.

U nas w schronisku psy siedzą pojedynczo albo podwójnie: piesek z suczką, żeby nie było problemów awanturniczych. Mieszka tu teraz podobna suczka do Betty. Jest dużo młodsza, ale jest bardzo miła i bardzo kontaktowa - mówi w rozmowie z Michałem Dobrołowiczem Iwona Kowalik, szefowa schroniska. Właśnie to miejsce stało się inspiracją dla powstania książki "Psie troski". I to właśnie tam rozpoczyna się akcja tej opowieści dla dzieci, którą czytać i omawiać będą uczniowie pierwszych klas szkół podstawowych. Ta książka pokazuje, że psy też mają swoje emocje i uczucia. Uczy nas, jak rozpoznawać psi uśmiech - mówi autor "Psich trosk".

Przyjeżdżam tu zwykle raz na dwa miesiące. Dzwonię, pytam, jakie są zwierzęta, komu można pomóc, dla kogo znaleźć dom. Śledzę potem losy tych zwierząt, pomagam im, staram się dowiadywać, co dzieje się z tymi psami. Warto im pomagać - przekonuje Tom Justyniarski.

Bez adopcji przed Świętami

W schronisku dla zwierząt w Nowym Dworze Mazowieckim psy mogą być adoptowane tylko do 18 grudnia. Przed samymi Świętami nie pozwalamy na adopcje, bo obawiamy się, że zwierzę będzie prezentem pod choinkę, i to niestety niechcianym, którego obdarowane nim dziecko będzie chciało szybko się pozbyć - tłumaczy Iwona Kowalik. Chętnych zapraszamy do 18 grudnia albo już po Bożym Narodzeniu - precyzuje w rozmowie z RMF FM.

Żeby adoptować zwierzę ze schroniska trzeba przyjść na miejsce, wypełnić ankietę, wybrać psa i opowiedzieć o warunkach, w jakich pies będzie przebywał po wyjściu ze schroniska. Analizując te warunki, oceniamy między innymi to, czy adoptowany pies będzie czuł się tam bezpiecznie - mówi Iwona Kowalik.