Czterem kobietom przytwierdzono do piersi aparaturę do dojenia krów, a następnie karmiono ich mlekiem wyciętego w kartonie cielaka. Taki performance przeprowadziły w Wiedniu aktywistki z austriackiego Stowarzyszenia Przeciwko Zwierzęcym Fabrykom (VGT). To sprzeciw wobec tego, jak przy produkcji mleka traktowane są krowy.

To jakby zapłodnić kobietę i zabrać jej dziecko pierwszego dnia po urodzeniu, po to, żeby wypić przeznaczone dla niego mleko - mówiła jedna z uczestniczek akcji. Aktywistki miały ze sobą również transparent z napisem "moja mama - moje mleko" oraz bańki z mlekiem sojowym, którym częstowały przechodniów.