W Wielkiej Brytanii rozpoczął się kontrowersyjny odstrzał borsuków. Zginie ok. 5 tysięcy zwierząt. Przeciwko akcji, która potrwa kilka tygodni, protestują obrońcy praw zwierząt.

Odstrzał trwać będzie 6 tygodni. Na początku obejmie hrabstwo Somerset, a następnie Gloucestershire. Jak twierdzą jego zwolennicy, to konieczna operacja, która ma na celu powstrzymanie rozprzestrzeniania się bakterii krowiej gruźlicy. Borsuki są jej nosicielami.

Brytyjska Liga Ochrony Zwierząt nie jest przekonana, że to właściwy sposób działania. Uważamy, że rząd chce w ten sposób zyskać poparcie farmerów. Chodzi po prostu o oczyszczenie ich ziemi z tych wspaniałych zwierząt - mówi jeden z uczestników  protestu. Działacze Ligi są zdania, że władze są szantażowane przez Związki Zawodowe  Rolników i nie potrafią się temu przeciwstawić.

Według naukowców, którzy współpracując z brytyjskim ministerstwem rolnictwa, odstrzał 5 tysięcy borsuków, zmniejszy liczbę zachorowań krów na gruźlice nawet o 16 proc. w ciągu następnych 9 lat.

Ta kontrowersyjna akcja odbywać się będzie wyłącznie w nocy, z uwagi na nocny tryb życia borsuków. Będą  wywabiane z nor pożywieniem. Zginą z rąk strzelców, którzy przeszli  w tym celu specjalne szkolenie.

(j.)