Londyńczycy przestają nastawiać zegarki według uderzeń Big Bena. Okazuje się, że historyczny zegar chodzi o 6 sekund za szybko.

Na wieży pracują już zatrudnieni przez Izbę Gmin zegarmistrzowie. Ściągnięto także potężne wahadła. Metodą prób i błędów będą starali się przywołać Big Bena do porządku.

Zazwyczaj robią to obciążając ruchome części zegara monetami, co w rezultacie przekłada się na jego szybszą lub wolniejszą pracę.

W ciągu ostatnich 2 tygodni Big Ben przerywał - swymi przedwczesnymi uderzeniami - audycje BBC.

Olbrzymi zegar zbudowano 156 lat temu. Znajduje się on na wieży królowej Elżbiety przy parlamencie, na wysokości prawie stu metrów. Zatrzymywany jest niezwykle rzadko, tylko wobec konieczności przeprowadzenia prac konserwatorskich.

Innym problemem dla ekspertów - czuwających nad stanem technicznym parlamentu -  jest minimalne przechylanie się wieży zegarowej. Jej szczyt odchylony jest od pionu już o pół metra.

(es)