21-letnia Malezyjka została oskarżona o oszustwo po tym, jak wydała ponad 4 miliony dolarów ze środków, które przez pomyłkę udostępnił jej bank.

Na koncie oszczędnościowym kobiety pojawiło się przez pomyłkę blisko 5 milionów dolarów australijskich. Kiedy 21-latka zorientowała się, że dysponuje tak dużymi środkami, postanowiła zaszaleć. Jak twierdzi prawnik, który ujawnił jej wydatki przed sądem w Sydney, 21-latka kupiła "bardzo dużo torebek".

Na luksusowe gadżety i wynajem jednego z najdroższych apartamentów studentka wydała ponad kilka milionów dolarów.

21-latka została aresztowana na lotnisku w Sydney. Została oskarżona o nieuczciwe uzyskanie korzyści finansowej przez oszustwo i świadome używanie środków pochodzących z przestępstwa.

Kobieta dysponowała ogromnymi pieniędzmi od czterech lat, jednak dopiero w 2014 roku zaczęła je wydawać. Jak informuje policja, między 2014 a 2015 rokiem zarejestrowano na jej koncie transakcje na kwotę ponad 4 milionów dolarów. Część pieniędzy kobieta przelewała w małych transzach na inne konta, dzięki czemu transakcje nie wzbudziły podejrzeń pracowników banku.

Policji dopiero w marcu tego roku udało się namierzyć, na czyje konto trafiły pieniądze i wówczas dokonano aresztowania. Teraz kobiecie postawiono zarzuty, jednak prawnik 21-latki twierdzi, że środki nie pochodziły z przestępstwa, ponieważ bank "dał" jej niejako te pieniądze. Śledczy przekonują natomiast, że kobieta nie zgłosiła do banku, że otrzymała tak ogromną sumę przez pomyłkę. Wydawała więc pieniądze, mimo że nie należały one do niej. Część z nich z kolei próbowała ukryć na innych kontach.

(abs)