Owoce morza, słodkości, przyprawy… Nie trzeba sięgać po sztuczne suplementy, bo poprawić libido. Wystarczy dieta wzbogacona o niektóre składniki.

zdj. ilustracyjne /Shutterstock

Korzeń żeń-szenia - najbardziej skuteczny naturalny afrodyzjak, stosowany jako panaceum na "męskie sprawy" już na dworze Ludwika XIV. Podobno koreańska odmiana żeń-szenia najbardziej zwalcza zaburzenia erekcji. To dzięki zawartym w korzeniu substancjom zwanymi ginsenozydami. Dzięki nim zwiększa się uwalnianie w organizmie tlenku azotu, który wspomaga rozkurcz naczyń krwionośnych oraz powoduje napływ krwi do penisa.

Chili - doda pikanterii potrawie i... życiu miłosnemu. Wszystko dzięki kapsaicynie, związkowi chemicznemu odpowiadającemu za ostry smak papryki. Substancja ta poprawia krążenie krwi i uwalnia w mózgu odpowiadające za dobry nastrój endorfiny. 

Arbuz - Owoc świetny do podjadania - zwłaszcza dla mężczyzn, którym szwankuje libido. Podobno działa jak... viagra. Arbuz obfituje bowiem w naturalny przeciwutleniacz - likopen. Dzięki temu już niewielka porcja tego owocu poprawia krążenie krwi. I jeszcze mała wskazówka: arbuza najlepiej spożywać w zmiksowanej postaci, koniecznie razem ze skórką.

Banany - mocny afrodyzjak, i to wcale nie ze względu na pobudzający wyobraźnię falliczny kształt. Spożywając te owoce, dostarczamy organizmowi potasu oraz witaminy B, co dodaje sił na miłosne igraszki. Banany zawierają także bromelinę. To enzym, który zwiększa produkcję testosteronu. 

Ostrygi - podobno ulubiony przysmak Casanovy, który jadał je w ogromnych ilościach na śniadanie. Ich wyrafinowany smak zaostrza apetyt na seks. Ostrygi działają pobudzająco na libido także dzięki aminokwasom. Są też bogate w cynk, który zwiększa poziom testosteronu we krwi.

Czekolada - Świetna informacja dla łasuchów - czekolada może mieć świetny wpływ na nasze życie miłosne. Już sam jej smak i aromat działa pobudzająco na zmysły. Ten smakołyk zawiera też liczne substancje mające... działanie psychoaktywne. Należą do nich fenyloetyloamina, anandamin, teobromina i kofeina. Po zjedzeniu czekolady wzrasta poziom dopaminy, a tym samym poprawia się nam nastrój i wzrasta ochota na seks.

Wanilia - lody waniliowe, budyń waniliowy, kawa z dodatkiem wanilii... Wanilii nie ma co sobie żałować! To jedna z najdroższych i najszlachetniejszych przypraw. Kusi swoim zapachem i smakiem. Za doskonały afrodyzjak uważali wanilię już sami Aztekowie. Ma działanie rozluźniające, pobudzające i - dzięki  fitoferomonom - uszczęśliwiające. Panowie mogą ją też wykorzystywać w celach... inhalacyjnych. Wdychanie aromatu wanilii dobrze wpływa na krążenie i zmniejsza kłopoty z erekcją.

Gałka muszkatołowa - prawdziwa przyprawa kochanków, uchodząca za taką już w średniowieczu. Dobrze działa na potencję. Ale uwaga, w nadmiarze może wywołać halucynacje! Wystarczy szczypta dodana np. do sosu beszamelowego, by osiągnąć pożądany efekt. 

Orzeszki piniowe - Makaron z bazyliowym pesto to świetny pomysł na romantyczną kolację we dwoje. Orzeszki pinii są bogatym źródłem cynku, mającego wpływ na płodność. Poza tym mają sporo magnezu, działają przez to antystresowo i redukują stres. 

Imbir - rozgrzewająca herbata z imbirem? Jak najbardziej podziała pobudzająco, ale imbir spełnia się w roli afrodyzjaka najlepiej, gdy jest spożywany w wersji na surowo. Jedzony w sporych ilościach wzmacnia doznania seksualne, poprawia ukrwienie narządów płciowych i wydłuża erekcję. Żeby wzmocnić jego działanie, można go spożywać w połączeniu z miodem, cynamonem, goździkami... Do kompletu może być jeszcze czosnek, ale ze względu na jego aromat, raczej go nie polecamy ;)