James P. Allison i Tasuku Honjo zostali tegorocznymi laureatami Nagrody Nobla z dziedziny medycyny i fizjologii. Wyróżniono ich za odkrycie kluczowe dla nowoczesnych metod walki z nowotworami. Zwycięzców ogłosił Instytut Karoliński.

Komitet Noblowski docenił naukowców za odkrycie terapii, która polega na odblokowaniu reakcji immunologicznej samego organizmu pacjenta - po to, by nowotwór mógł się w organizmie rozwijać, musi przyblokować naturalną reakcję układu odpornościowego, sprawić, że komórki rakowe nie będą niszczone. Jak tłumaczy Grzegorz Jasiński z redakcji naukowej RMF FM, laureatom tegorocznej nagrody udało się znaleźć sposób odblokowania tej reakcji. W ten sposób, do tradycyjnych metod walki z rakiem, interwencji chirurgicznej czy niszczenia komórek nowotworowych z pomocą promieniowania lub chemioterapii, doszła w ostatnich latach kolejna, bardzo obiecująca. Pierwsze terapie zostały zatwierdzone w przypadku czerniaka - w 2014 roku i raka płuc i nerek - w 2016 roku. Ta nagroda to dowód uznania dla nowej, wielkiej nadziei onkologii. 

Naukowcy podzielą się po połowie kwotą 9 mln koron szwedzkich (ok. 871 tys. euro).

Nagrodę w dziedzinie fizjologii i medycyny przyznaje komitet założonego w 1810 roku Instytutu Karolińskiego w Sztokholmie. Laureatów w fizyce i chemii wskazuje Królewska Szwedzka Akademia Nauk, ona wyłania też zwycięzców - fundowanego przez Sveriges Riksbank (Bank Szwecji) - Nobla w dziedzinie ekonomii. Zwycięzcę pokojowej Nagrody Nobla wskazuje Norweski Komitet Noblowski, a literackiego - Akademia Szwedzka.

W ubiegłym roku Nobel w dziedzinie medycyny przypadł trzem naukowcom. To Jeffrey C Hall, Michael Rosbash i Michael W. Young. Zostali oni nagrodzeni za odkrycie molekularnych mechanizmów kontrolujących rytmy okołodobowe u organizmów żywych.

Ruszył tydzień noblowski. Laureata w dziedzinie literatury nie będzie

Jutro Komitet Noblowski Królewskiej Szwedzkiej Akademii Nauk przyzna Nobla z fizyki, a dzień później z chemii.

W czwartek drzwi Sali Giełdy w gmachu Akademii Szwedzkiej na Starym Mieście w Sztokholmie pozostaną zamknięte. W ich progu nie stanie sekretarz Akademii i nie ogłosi laureata Nagrody Nobla w dziedzinie literatury. Decyzja o nieprzyznawaniu w tym roku tej nagrody ma związek ze skandalem, jaki wybuchł jesienią ubiegłego roku, gdy francusko-szwedzki fotografik i reżyser Jean-Claude Arnault, mąż członkini Akademii Katariny Frostenson, został oskarżony o gwałty oraz o to, że był źródłem przecieków o laureatach literackiego Nobla. Arnault przebywa obecnie w areszcie, trwa jego proces.

W piątek uwaga świata przeniesie się do stolicy Norwegii Oslo, gdzie Norweski Komitet Noblowski wskaże laureata Pokojowej Nagrody Nobla. To jedyny komitet noblowski, na który wpływ mają politycy - składa się on z pięciu osób wybieranych przez norweski parlament.

W poniedziałek 8 października w Sztokholmie poznamy laureata Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii. To dodatkowa nagroda, o której nie wspomina w swoim testamencie Nobel. Z tego powodu formalnie nazywana jest nagrodą banku Szwecji im. Alfreda Nobla.

(m)