Jeżeli ćwiczyć... to nie indywidualnie - przekonują naukowcy z University of New England. Wyniki ich badań wskazują, że ćwiczenia w większej grupie osób to nie tylko większa motywacja, ale też mniejszy stres, większa poprawa kondycji psychicznej i fizycznej, wreszcie... większa radość życia. Nie trzeba nawet umawiać się na trening częściej niż raz w tygodniu. Byle w grupie. Pisze o tym w najnowszym numerze czasopismo "The Journal of the American Osteopathic Association".

Pożytki związane ze spotkaniem ze znajomymi czy przyjaciółmi, wspólnymi staraniami, wzajemnym motywowaniem się do wysiłku i działania, nie ograniczają się tylko do samej aktywności fizycznej - mówi pierwsza autorka pracy Dayna Yorks. Nasze odkrycia wskazują na potrzebę całościowego podejścia do spraw zdrowia: ze strony nie tylko fizycznej, ale psychicznej i emocjonalnej - podkreśla.

Do udziału w trwającym przez 12 tygodni eksperymencie zaproszono grupę znaną z wysokiego poziomu stresu i stosunkowo niskiej oceny jakości życia... 69 studentek i studentów medycyny. Każdego z uczestników testów poproszono o wybór najbardziej odpowiedniego rodzaju ćwiczeń, indywidualnego lub w grupie. Była też grupa kontrolna: osoby, które w tym czasie miały nie uprawiać żadnych szczególnych form aktywności fizycznej poza chodzeniem czy jeżdżeniem na rowerze na zajęcia. Ćwiczenia grupowe uprawiano w formacie 30-minutowych zajęć CXWORX, wzmacniających całe ciało, ale ze szczególnym uwzględnieniem korpusu. Ćwiczenia indywidualne polegały na różnych formach aktywności: od biegania po ćwiczenia na siłowni.

Co cztery tygodnie wszystkich uczestników proszono o wypełnienie ankiet, w których pytano ich zarówno o poziom stresu, jak i fizyczne, umysłowe i emocjonalne aspekty jakości życia. W grupie ćwiczącej grupowo po 3 miesiącach zauważono poprawę we wszystkich wskazaniach. 12,6 proc. uczestników wskazywało na poprawę w sferze mentalnej, 24,8 proc. w sferze fizycznej, a 26 proc. w emocjonalnej. Największa poprawa - 26,2 proc. wskazań - dotyczyła odczuwanego poziomu stresu. W przypadku uczestników eksperymentu, którzy ćwiczyli indywidualnie - przeciętnie nawet w dwukrotnie dłuższym wymiarze czasowym, zauważalna poprawa dotyczyła tylko mentalnego aspektu jakości życia i sięgała 11 proc. W grupie kontrolnej ankiety nie wykazały żadnych pozytywnych skutków.

Autorzy pracy sugerują, że uczelnie medyczne powinny wziąć sobie te wyniki do serca i oferować studentom możliwości prowadzenia grupowych ćwiczeń.

My sami również możemy skorzystać. Przy czym podkreślam: "nie indywidualnie" nie oznacza, że... "z kolegą". Grupa musi być większa niż dwie czy trzy osoby. Wtedy łatwiej zgubić zbędne kilogramy i zbędne stresy, a zapewne i zyskać przyjaciół...