Co czwarty dorosły Polak cierpi na otyłość. Problem - według danych NFZ - dotyczy aż siedmiu procent dzieci. Dzisiaj 4 marca. To Światowy Dzień Otyłości. Na dziennikarz Michał Dobrołowicz rozmawiał z lekarzami o tych niepokojących danych, a także o najczęstszych mitach na temat otyłości i sposobach, by zmniejszać jej ryzyko.

Otyłość to poważna, ciężka, przewlekła choroba, trudna do terapii, z zaostrzeniami, bez tendencji do samoustępowania, pogarszająca jakość życia i skracająca życie. To nie jest tylko problem estetyczny czy kłopot z tym, żeby się zmieścić w strój karnawałowy, a w ten sposób otyłość niestety jest często postrzegana. Zdarza się, że nie traktujemy jej wystarczająco poważnie - podkreśla w rozmowie z RMF FM profesor Artur Mamcarz z Polskiego Towarzystwa Leczenia Otyłości.

Najprostszym sposobem, by sprawdzić, jak duże ryzyko otyłości nas dotyczy, jest wyliczenie BMI. Zajmuje to niecałą minutę. Jeśli podzielimy masę ciała w kilogramach przez wzrost w metrach do kwadratu. Jeżeli wartość wynosi do 25, jesteśmy w normie, wszystko jest w porządku. Powyżej 25 zaczyna się nadwaga, a powyżej 30 otyłość. To prosty wskaźnik, jak wiadomo wszystkie proste wskaźniki mają wady. Mają jednak tez zalety, choćby takie, że szybko można sprawdzić, jaka jest wartość i jak bardzo jesteśmy narażeni na otyłość - dodaje profesor Artur Mamcarz.

Specjaliści podkreślają, że możemy mierzyć też ilość tkanki tłuszczowej i jej rozmieszczenie w obrębie brzucha. Możemy zmierzyć obwód brzucha i bioder, robić badania składu ciała. To metody medyczne, prostym wskaźnikiem dostępnym dla każdego jest wyliczenie BMI. Tanim narzędziem jest też centymetr krawiecki, który może pokazać rozmieszczenie tkanki tłuszczowej naszego organizmu - dodaje profesor Artur Mamcarz.

TU ZNAJDZIESZ DIETY REKOMENDOWANE PRZEZ NFZ: ZOBACZ!

"Leczenie to nie jest strategia 'jedz mniej'"

Rekomendacja w czasie wizyty dla pacjenta z otyłością, by mniej jadł i więcej się ruszał, to stracona wizyta. Osoby, które mają BMI 50 lub więcej, nie będą się więcej ruszać, bo mają kłopot ze zmęczeniem i zadyszką w czasie posiłku i ubierania się. Leczenie otyłości to farmakoterapia, bardzo skuteczna, a czasami już na początku musimy proponować leczenie bariatryczne, chirurgiczne. Przed taką operacją pacjent również otrzymuje farmakoterapię i dzięki niej staramy się zmniejszyć masę ciała pacjenta o około 10 procent, by chory na otyłość był lepiej przygotowany do operacji bariatrycznej i mógł z niej bardziej skorzystać - dodaje profesor Artur Mamcarz.

Do najczęściej wykonywanych zabiegów wśród pacjentów leczonych w kierunku otyłości należą: balon śródżołądkowy implantowany endoskopowo, regulowana opaska żołądkowa, rękawowa resekcja żołądka, zespolenie omijające żołądek z długim lub krótkim ramieniem oraz wyłączenie żółciowo-trzustkowe. Interwencje chirurgiczne polegają na mechanicznym zmniejszeniu objętości żołądka jak rękawowa resekcja żołądka lub oprócz gastroplastyki żołądka. Zabiegi chirurgiczne powodują zmniejszenie apetytu na zasadzie prostego działania mechanicznego oraz obniżają poziom hormonów oreksygennych - ghreliny oraz poziomu inkretyn, przez co w sposób znaczący zmniejsza się samo uczucie łaknienia. 

Jakie są mity na temat otyłości?

Najczęstszy dotyczący otyłości mit, na który zwracają uwagę eksperci, mówi, że to otyłość jest zdrowa. Otyłość nie może być zdrowa, bo jest chorobą. Traktujemy otyłość wciąż często jako defekt kosmetyczny. Dodatkowo, otyłość zwiększa ryzyko innych problemów, między innymi onkologicznych czy zakrzepowo-zatorowych. W Polsce mamy problem z występowaniem otyłości we wszystkich grupach wiekowych, u obu płci - zaznacza ekspert.

Specjaliści zauważają też, że liczba osób z otyłością i nadwagą zwiększyła się w czasie pandemii. To spowodowało z kolei wzrost liczby pacjentów z innymi chorobami cywilizacyjnymi, wśród nich między innymi z cukrzycą. 

Jedna na dwadzieścia dziewczynek w Polsce i jeden na ośmiu chłopców zmagają się z otyłością. Pamiętajmy, że otyłość nie wynika tylko ze stylu życia, lecz także z flory bakteryjnej, mikrobiomu, emocji, zespołów depresyjnych. Trzeba leczyć dzieci chorujące na otyłość i nadwagę. U nich można wykorzystać rozwiązania behawioralne. Gdy słyszę polecenia wysyłane do dzieci "Siadaj, bądź spokojny", protestuję. Dziecko powinno ruszać się, szaleć, biegać - zaleca profesor Artur Mamcarz.