Dziś obchodzony jest Europejski Dzień Numeru Alarmowego 112. Z tej okazji warto sobie przypomnieć historie młodych ludzi, którzy w sytuacji zagrożenia wiedzieli, jak wezwać pomoc. W ten sposób ratowali siebie, swoich bliskich, a czasem nawet nieznajomych. Wszyscy zostali wyróżnieni przez MSWiA medalami "Młody bohater".

9-letni Bartek uratował swoją mamę

Był 17 lutego 2016 r. 9-letni Bartek z Wiśniewa zauważył, że jego mama nagle zasłabła w wyniku hipoglikemii. Chłopiec wiedział, jak powinien się zachować w tej sytuacji - natychmiast zawiadomił służby i podawał jej wodę z cukrem aż do przyjazdu policjantów i ratowników medycznych.

To właśnie Bartek został pierwszym Młodym bohaterem i otrzymał od ówczesnego szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka unikalny medal z numerem 001.

Uratowała swoich najbliższych przed zaczadzeniem

Młodą bohaterką jest też Angelika z Tarnowa. W styczniu 2017 r. miała 12 lat. Spędzała wieczór w domu wraz z rodzicami. W pewnym momencie wszyscy zaczęli się źle czuć. Dziewczynka nie straciła zimnej krwi - zdążyła zadzwonić na numer 112 i opisać sytuację, po czym sama zasłabła. Dzięki niej nikomu nic poważnego się nie stało. Okazało się później, że w mieszkaniu był niesprawny piecyk, z którego ulatniał się czad. 

Czyn Bohaterki świadczy o tym, jak ważne jest odpowiednie wychowanie, i jak ważny jest szacunek dla życia. Angelika należy do elitarnego grona - mówił ówczesny minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak.

8-latka była sama w domu, gdy wybuchł pożar

Wiedzą o tym, jak wezwać pomoc wykazała się również 8-letnia Joasia z Sulęcina. 30 kwietnia 2017 r była sama w domu. Nagle stojący w jej pokoju telewizor zaczął się palić. 

Dziewczynka od razu zadzwoniła pod numer 112 i poinformowała o pożarze. Wyszła na zewnątrz jeszcze przed przyjazdem strażaków. Gdy pojawili się na miejscu, powiedziała im, że w domu znajdują się zwierzęta w klatkach.

Dzięki zachowaniu dziewczynki nikomu nic się nie stało, a wyposażenie domu nie uległo zniszczeniu. 

Wezwały pomoc do osób poszkodowanych w wypadku

Dwie 13-latki z miejscowości Łajski na Mazowszu dzięki szybkiej reakcji uratowały poszkodowanych w wypadku koło ich szkoły. W zderzeniu dwóch osobówek zostały wtedy ranne trzy osoby. Dominika zadzwoniła pod numer alarmowy 112 i przekazała informację o wypadku. W tym czasie Karina zaczęła udzielać poszkodowanym pomocy. Do czasu przyjazdu służb obie dziewczynki udzielały pierwszej pomocy poszkodowanym. 

Zwrócił uwagę na mężczyznę leżącego na ziemi


Kolejny młody bohater, którego historię warto przypomnieć to 12-letni Igor ze Zbąszynka. Chłopiec zauważył leżącego twarzą do ziemi człowieka. W pobliżu przechodzili inni ludzie, jednak nikt nie zwracał na to uwagi. Mężczyzna miał drgawki i bełkotał. 

Igor położył mężczyznę na ławce, w czym pomogli mu dwaj inni chłopcy. Potem zadzwonił na pogotowie i opisał całą sytuację. W tym czasie poszkodowany spadł z ławki. Chłopiec próbował mu pomóc, mimo że mężczyzna stał się agresywny - wyzywał go i próbował chwycić go za rękę. Groził też, ze popełni samobójstwo. Igor nie spuszczał półprzytomnego człowieka z oka aż do przybycia ratowników. 

Uratował kolegę, który zasłabł na basenie

11-letni Marcel ze Złotowa podczas lekcji wychowania fizycznego odbywającej się na basenie zauważył, że jego kolega zasłabł w wodzie. Zareagował bardzo szybko. Podtrzymał kolegę i dociągnął go do brzegu, a następnie przekazał dorosłym, którzy udzielili chłopcu pomocy. Dzięki Marcelowi nikomu nic się nie stało.

To ważne, aby młodzi ludzie byli wrażliwi na krzywdę innych. Taka postawa gwarantuje, że Marcel jako dorosły zachowa się właściwie- powiedział minister Mariusz Błaszczak, który wręczył chłopcu medal. Być może Marcel zechce zostać policjantem lub strażakiem i pomagać innym. Serdecznie gratuluję jemu, jego rodzicom i wychowawcom - dodał.

Bohaterski 3-latek

Najmłodsza osoba wyróżniona w dotychczasowej historii akcji to Maciek z Poraja. Chłopiec miał 3-lata, gdy jego mama straciła przytomność. Syn, widząc co się stało, ubrał się tak jak umiał (...), zabrał psa i poszli w drogę szukać pomocy - relacjonowała później dumna z syna kobieta. 

Na ulicy niekompletnie ubranego Maćka z psem zauważyli policjanci. Mama bam- usłyszeli od chłopczyka funkcjonariusze. Dziecko nie chciało wsiąść do policyjnego samochodu. Chłopiec wziął jednak funkcjonariusza za rękę, prowadząc w kierunku domu; potem policjant niósł Maćka.

Maciej razem z psem (yorkiem o imieniu Lucky) zaprowadził policjantów do domu, zaraz udzielono mi pierwszej pomocy. Nie wiadomo, jak by się to skończyło, gdyby nie mój syn- relacjonowała mama trzylatka. Jesteśmy z niego bardzo dumni, nie da się tego opisać słowami - dodała.

Tutaj można znaleźć historie wszystkich młodych bohaterów wyróżnionych przez MSWiA

(mn)