Pierwszy w Polsce pacjent - kobieta - przeszedł operację kręgosłupa, podczas której lekarze użyli robota MazorX ze sztuczną inteligencją. Dzięki takiemu urządzeniu skomplikowany zabieg można wcześniej dokładnie zaprogramować, przeprowadzić bardzo precyzyjnie i szybciej niż standardowymi metodami.

Dzięki robotowi, który kosztował ponad 4,5 miliona złotych, Szpital Wojewódzki im św. Łukasza w Tarnowie ma szansę stać się jednym z najlepszych w kraju ośrodków leczących schorzenia i urazy kręgosłupa.

W Polsce w użyciu jest około pięciu typów robotów kręgosłupowych. MazorX w tarnowskim szpitalu to na razie jedyny taki robot w Polsce i jeden z 16 w Europie. 

Ten konkretny pozwala zaplanować, a potem zrealizować operację kręgosłupa ze wspomaganiem sztucznej inteligencji. MazorX został stworzony z myślą o wspomaganiu chirurgów w korekcjach najtrudniejszych deformacji i innych chorób kręgosłupa, zarówno na etapie planowania operacji przy biurku w gabinecie lekarskim, jak i potem na sali operacyjnej - mówił prof. Andrzej Maciejczak, kierownik kliniki neurochirurgii w tarnowskim szpitalu.

Dodał, że w klinice od kilku lat w operacjach kręgosłupa rutynowo stosowana jest technologia rozszerzonej rzeczywistości, która zwiększa precyzję i bezpieczeństwo zabiegu. 

Najnowsze urządzenie pozwala na jeszcze większą dokładność. Chirurg planuje operację w aplikacji komputerowej i na wirtualnym modelu kręgosłupa konkretnego pacjenta, stworzonym na podstawie tomografii komputerowej. Umieszcza wirtualnie w kręgach śruby i implanty, i tak zaplanowaną operację wgrywa do komputera robota. Robot ustawia ramię nad wytyczonymi celami w kręgosłupie. Wystarczy, że przez prowadnicę tego ramienia chirurg nawierci otwory pod śruby i wkręci je bez obawy, że zboczy z celu; nie pozwoli na to prowadnica -  tłumaczy prof. Maciejczak.

Czuję się po operacji bardzo dobrze. Wszystkie bóle, które miałam przedtem w kręgosłupie i w nogach ustąpiły zupełnie - mówiła dziennikarzom pacjentka. Podkreśliła, że może swobodnie chodzić bez zatrzymywania się i bez konieczności trzymania się w domu blatów i ścian oraz nieustannego siadania.     

Dodała, że wcześniej z powodu ucisku nerwu w kręgosłupie odczuwała bóle mięśni wzdłuż obu nóg aż do stóp. Przed operacją nie wiedziałam o robocie, ale wiedziałam, że jestem w dobrych rękach, stuprocentowo bezpieczna. Nie miałam obaw - podkreśliła pani Anna.



Opracowanie: