Lekarze w Małopolsce, którzy zapowiedzieli na środę "dzień bez lekarza", nie zostawią pacjentów bez opieki – zapewnił wiceszef Porozumienia Rezydentów OZZL Jarosław Biliński.

Protest głodowy rezydentów rozpoczął się też w Krakowie /Jacek Bednarczyk /PAP

Lekarze w Małopolsce nie zostawią pacjentów bez opieki, świadczenia w trybie ostrym, ostro-dyżurowym będą wykonywane. Cześć lekarzy być może nie pojawi się w miejscu pracy, będą szukali na swoje miejsce zastępstw - powiedział Biliński.

Porozumienie Rezydentów OZZL poinformowało w weekend, że w środę małopolskie oddziały i przychodnie będą pracowały w trybie dyżurowym, pozostali lekarze (rezydenci, stażyści, specjaliści) w tym dniu nie przyjdą do pracy. Minister Konstanty Radziwiłł ocenił dziś, że zapowiedzi "dnia bez lekarza" traktuje jako zapowiedź złamania podstawowych zasad etyki lekarskiej.

Pan minister powołuje się na etykę lekarską. Powtórzę to, co powtarzam w rozmowach z posłami i z rządem - czy bardziej etycznym jest bierne przyglądanie się temu, że pacjenci umierają w kolejkach; że mamy byle jaką służbę zdrowia; czy bardziej etyczne jest odejść od łóżka, kiedy w perspektywie długofalowej przyniesie to rezultaty w postaci wydłużenia życia, zwiększenia przeżywalności w nowotworach. Nie możemy sobie jasno odpowiedzieć na to pytanie - powiedział Jarosław Biliński.

To jest zadaniem rządu, by nie doprowadzać do takich sytuacji, jaka będzie miała miejsce w Małopolsce - dodał.


Wzrost finansowania służby zdrowia do poziomu 6,8 proc. PKB w trzy lata to główny cel powstającego obywatelskiego projektu nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej - poinformował z kolei Łukasz Jankowski z Porozumienia Rezydentów OZZL. Jak powiedział, w niedzielę powołano zespół ds. obywatelskiego projektu nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.

Projekt zakłada wzrost finansowania służby zdrowia do poziomu 6,8 proc. PKB w trzy lata. Ten nasz projekt to tak na projekt pana ministra Radziwiłła, z tym że zostały zmienione współczynniki, tak aby spełnić to zapotrzebowanie społeczne i zwiększyć finansowanie służby zdrowia w szybszym niż jest to planowane czasie - powiedział dziennikarzom Jankowski. Zaapelował do pacjentów, którzy chcą wesprzeć protest lekarzy, by złożyli swoje podpisy pod projektem.

Będziemy starali się przekonać rząd także tą drogą, pokazując że to nie tylko głos środowiska medycznego, ale tak naprawdę głos nas wszystkich za zwiększeniem finansowania - mówi Jankowski.

W naszym projekcie ustawy rozłożyliśmy ten wzrost na lata. W przyszłym roku wzrost miałby wynosić o pół procenta PKB więcej, w następnym również. A na końcu o 0,6 proc. PKB. Zgadzamy się z ministrem Radziwiłłem, z jego wypowiedziami, sprzed czasu jak był ministrem zdrowia, że taki wzrost uda się na pewno osiągnąć - mówi Jankowski.

W czwartek Stały Komitet Rady Ministrów zarekomendował rządowi przyjęcie projektu nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej, który przewiduje systematyczny wzrost nakładów na ochronę zdrowia do 6 proc. PKB w 2025 r. W 2018 r. na ochronę zdrowia będzie przeznaczone 4,67 proc. PKB.

Protest głodowy lekarzy rezydentów trwa od 2 października. Jak poinformowano, w poniedziałek w kraju uczestniczy w nim 55 osób. Rezydenci domagają się wzrostu nakładów na ochronę zdrowia do 6,8 proc. PKB w 2021 r. oraz powołania zespołu, który zająłby się analizą i renegocjacją zapisów ustawy regulującej minimalne wynagrodzenia pracowników ochrony zdrowia. 

Chcą podwyższenia swoich wynagrodzeń do 1,05 średniej krajowej. Protest trwa w Warszawie, Krakowie, Łodzi, Szczecinie, Wrocławiu, Lesznie i Gdańsku; w kilka miastach mają odbyć się manifestacje poparcia, m.in. w Katowicach i Poznaniu.

(ag, mpw)