Manifestacją na ulicach Rybnika zaczął się strajk pracowników w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr. 3. Pracownicy placówki domagają się podwyżki płac.

Protest w Rybniku /Marcin Buczek /RMF FM

Spór zbiorowy w szpitalu trwa od 5 miesięcy. Pracownicy chcą podwyżki, a dyrekcja w odpowiedzi proponuje wzrost wynagrodzeń od 100 do 200 złotych. Załoga chce kilka razy więcej. W referendum większość pracowników opowiedziało się za strajkiem. Do protestu gotowe są pielęgniarki, ale także lekarze czy pracownicy administracji.

Chcemy wszyscy podwyżki płac, które są poniżej godności pracy na całym etacie (...). Są tutaj wszystkie grupy. I lekarze, pielęgniarki, blok operacyjny, rehabilitanci, laboranci, nie ma osób, których by tutaj nie było - mówili protestujący.

Poniedziałkowe rozmowy z wicemarszałkiem województwa niczego nie dały. Za tydzień sprawą szpitala ma się zająć Wojewódzka Komisja Dialogu Społecznego w Katowicach.

Jeśli dojdzie do zapowiadanego strajku, szpital będzie pracował jak na ostrym dyżurze. Oznacza to, że planowane operacje mogą być przenoszone, a wykonywane będą tylko zabiegi nagłe i ratujące życie.

(ag)