Prawie jedna czwarta młodych Brytyjek w wieku 14 lat świadomie się kaleczy. Te niepokojące dane publikuje BBC w oparciu o statystykę zgromadzoną przez organizację Children’s Society, która zajmuje się dobrem dzieci.

Zdj. ilustracyjne /Laurence Mouton /PAP/Photoshot

Nie chodzi jedynie o stres związany z wiekiem dojrzewania. Do tak dramatycznych czynów skłaniają młodzież rosnące wymagania w szkole, stereotypy dotyczące wyglądu i płci oraz szkodliwe opinie rówieśnikowi. Pośrednim czynnikiem, którego nie można zignorować, jest łatwy dostęp do internetu. 

Media społecznościowe odgrywają tu olbrzymią rolę. Młodzi ludzie cały czas się porównują są ze sobą i to w skali globalnej - mówi psycholog, dr Elizabeth Kilbey zajmująca się doradzaniem brytyjskiej służbie zdrowia. 

Do samookaleczania często dochodzi przez naśladowanie innych. Osoby, którym udało się z tym uporać, przyznają, że przynosi to chwilową ulgę, zmieniając cierpienie emocjonalne w fizyczny ból. Wkrótce jednak następuje powrót do punktu wyjścia.

Opublikowane dane nie dotyczą jedynie dorastających dziewczynek. Co dziesiąty chłopak w wieku 14 lat robi to samo. Przyczyną mogą być także trolling lub żałoba po utracie bliskiej osoby.

Na jakie sygnały zwrócić uwagę?

Brytyjskie media publikują listę charakterystycznych symptomów, które powinny zaalarmować rodziców. Niepokojącymi objawami są oznaki depresji, częste wybuchy płaczu i słaba motywacja. Dzieci, które najchętniej przebywają w odosobnieniu, tracą wagę i poczucie własnej wartości, mogą potencjalnie znajdować się w niebezpieczeństwie. Warto też zwrócić uwagę, czy zawsze chodzą w ubraniach z długimi rękawami.

Eksperci sugerują także metody działania, które mogą powstrzymać lub zapobiec samookaleczaniu. Przede wszystkim - ich zdaniem - należy okazać zrozumienie. Rozmawiać i za wszelką cenę ustalić katalizatory tego zachowania. Nic tak dobrze nie działa w takich przypadkach, jak okazanie dziecku zaufania i zachowanie dyskrecji. Niezbędne jest także wspólne wypracowanie alternatywnych sposób na radzenie sobie z kryzysem.

Nachodzą cię myśli samobójcze? Wydaje Ci się, że znajdujesz się w sytuacji bez wyjścia? Pamiętaj, że są osoby, które chcą i mogą Ci pomóc. Dyżurują telefonicznie lub on-line:

800 70 2222 - całodobowe Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie [WIĘCEJ INFORMACJI TUTAJ]

116 111 - telefon zaufania dla dzieci i młodzieży [WIĘCEJ INFORMACJI TUTAJ]

Możesz też napisać maila lub porozmawiać na czacie.

W sytuacji zagrożenia życia dzwoń pod numer 112 albo jedź na izbę przyjęć najbliższego szpitala psychiatrycznego.


(mn)