​"Badanie żywej kropli krwi" nie jest metodą potwierdzoną naukowo i nie jest zaliczane do żadnej ze znanych dziedzin medycyny - podkreśla resort zdrowia w odpowiedzi na pismo Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych, która alarmowała, że takie praktyki mogą zagrażać życiu i zdrowiu. Prezes KRDL Elżbieta Puacz w piśmie do Ministerstwa Zdrowia zwróciła uwagę na pojawiające się oferty wykonywania tzw. "badań żywej kropli krwi", które są niezgodne z wiedzą medyczną i standardami opieki zdrowotnej.

Wiceminister zdrowia Katarzyna Głowala podzieliła stanowisko, że takie usługi mogą mieć zgubny wpływ na zdrowie. /Britta Pedersen /PAP/DPA

Niezbędne jest wyeliminowanie z rynku usług bezpośrednio utożsamianych z postępowaniem medycznym i szkodzących wizerunkowi ochrony zdrowia w Polsce. Wspomniane praktyki wprowadzają w błąd co do ich skuteczności i mogą stanowić zagrożenie dla życia i zdrowia obywateli - alarmowała prezes Puacz. Zwróciła też uwagę, że w szkoleniach dla osób chcących wykonywać takie usługi uczestniczą lekarze, co "powinno skutkować odpowiedzialnością zawodową".

Wiceminister zdrowia Katarzyna Głowala podzieliła stanowisko, że takie usługi mogą mieć zgubny wpływ na zdrowie, a nawet życie korzystających z nich osób.

Udzielanie świadczeń zdrowotnych powinno odbywać się zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, natomiast "badanie żywej kropli krwi" nie jest metodą potwierdzoną naukowo i nie jest zaliczane do żadnej ze znanych dziedzin medycyny - czytamy w piśmie podpisanym przez Głowalę.

Diagnostyka powinna być wykonywana przez osoby o odpowiednich kwalifikacjach

Wiceszefowa MZ przypomniała, że świadczenia zdrowotne, w tym diagnostyka laboratoryjna, powinny być wykonywane przez osoby o odpowiednich kwalifikacjach. Leczenie i diagnozowanie chorób przez osoby nieuprawnione podlega karze grzywny.

Jeżeli sprawca działa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej albo wprowadza w błąd co do posiadania takiego uprawnienia, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku - wskazuje Ministerstwo Zdrowia. Ponadto za czynności mogące doprowadzić do narażenia na utratę zdrowia i życia pacjenta grożą sankcje karne.

Treść pisma, które do Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych skierowała wiceminister zdrowia Katarzyna Głowala, znajdziesz TUTAJ <<<


(ł)