"Prosimy o pilną interwencję. Chcemy zapobiec fatalnym skutkom dla zdrowia i życia obywateli naszego kraju" - apelują w liście do Beaty Szydło lekarze z Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Chodzi o obniżkę wycen świadczeń kardiologicznych, w tym zmniejszenie od października pieniędzy na leczenie pacjentów w stanie przedzawałowym.

Premier Beata Szydło /Marcin Obara /PAP

Kardiolodzy proszą o cofnięcie ostatnich decyzji Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia. Według lekarzy, ucierpią na nich osoby z chorobami układu krążenia.

Medycy mają zastrzeżenia do drastycznych obniżek wycen świadczeń kardiologicznych, w tym do planowanego na październik zmniejszenia pieniędzy na leczenie pacjentów w stanie przedzawałowym.

Od ludzi, którzy zarządzają dużymi szpitalami, wiem, że scenariusz jest zły - mówi profesor Piotr Hoffman, prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. A Polacy - jak przypomina profesor - z powodu chorób układu krążenia umierają dwa razy częściej niż mieszkańcy Europy Zachodniej.

Mamy nadzieję, na cofnięcie decyzji, które krzywdzą chorych - piszą kardiolodzy.

Limity na leczenie przedzawałowe

PTK najbardziej niepokoi fakt, że NFZ i Ministerstwo Zdrowia chcą wprowadzić limity na przyjmowanie pacjentów w stanie przedzawałowym z tak zwaną niestabilną dusznicą bolesną, czyli popularnym stanem przedzawałowym.

Rocznie z takiego leczenia korzysta nawet 30 tysięcy pacjentów. Hoffman obawia się, że po zmianach wchodzących w życie 1 października szpital, który wyczerpie limit, nie będzie mógł przyjmować nowych pacjentów przed zawałem. 

Jak nam mówił już wcześniej Piotr Hoffman, może dojść do sytuacji, kiedy procedury będą wymuszać błędy lekarskie: Wyobrażam sobie, że szpital po wyczerpaniu limitu nie będzie świadczył usługi, jaką jest leczenie interwencyjne, rozumiem, że ci chorzy będą przesuwani do kolejki, co jest błędem z lekarskiego punktu widzenia. To jest błąd, którego ja nie mogę zaakceptować, bo to jest wymuszanie na lekarzach złej decyzji lekarskiej. Ci pacjenci będą mieć taki zabieg później, być może u niektórych dokona się zawał serca, przez to mogą wejść na bardziej zaawansowany poziom choroby, przez co będą mieć dużo gorsze rokowania- tłumaczy profesor Piotr Hoffman.

Prezes PTK zwraca uwagę, że szpitale kardiologiczne są w coraz gorszym położeniu. Wszystko przez zmianę wyceny leczenia kardiologicznego, a w szczególności kardiologii interwencyjnej.

Przypomnę, że mamy za sobą redukcje około 40-procentowe, to jest bardzo dużo, ponieważ terapia interwencyjna to jest to, z czego - mówiąc kolokwialnie - żyją szpitale - mówi Hoffman. Mają z tego pieniądze, którą są też przeznaczane na leczenie pacjentów przewlekle chorych, z niewydolnością serca.

Cały list Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego:

Szanowna Pani Premier,   

działając w trosce o naszych pacjentów podjęliśmy decyzję o zdecydowanym proteście przeciw aktualnie wprowadzanym przez Ministerstwo Zdrowia i Narodowy Fundusz Zdrowia zmianom w systemie opieki nad pacjentami z chorobami układu krążenia. Prosimy Panią Premier o pilną interwencję i zapobieżenie ich fatalnym skutkom dla zdrowia i życia obywateli naszego kraju.  

Po dwukrotnej drastycznej obniżce wyceny świadczeń kardiologicznych u dorosłych, wprowadzonej w ostatnich kilkunastu miesiącach wbrew opinii środowiska polskich ekspertów przez niepracującego już na tym stanowisku Wiceministra Zdrowia Krzysztofa Łandę, od 1 października 2017 roku ma zostać wprowadzona kolejna trzecia (!!!) już znaczna redukcja wyceny świadczeń kardiologicznych w zakresie niestabilnej dusznicy bolesnej, a wiec stanu przedzawałowego. Zdecydowana większość szpitali posiadających oddziały kardiologiczne, w tym strategiczne dla kraju i regionów ośrodki akademickie, w wyniku tych działań pogłębiają swój deficyt i istniejące już zadłużenie.   

Szanowna Pani Premier,  przedstawiciele Pani Rządu wielokrotnie podkreślali publicznie, że kardiologia odgrywa kluczową rolę w rozwoju polskiej medycyny, stawiając ją za wzór innym specjalnościom. W istocie, dzięki ogromnemu zaangażowaniu i wysiłkowi całego środowiska kardiologicznego oraz wsparciu Władz Państwowych świadomych zagrożeń dla zdrowia Polaków, jakie niesie za sobą epidemia chorób układu krążenia, udało się w krótkim czasie stworzyć nowoczesny, skuteczny i efektywny kosztowo system szybkiej diagnostyki i leczenia interwencyjnego w stanach zagrożenia życia, przede wszystkim w ostrych zespołach wieńcowych. Obecnie jest on dostępny dla wszystkich obywateli, niezależnie od miejsca zamieszkania, poziomu zamożności czy wykształcenia. Rocznie korzystają z niego setki tysięcy pacjentów. Jego wprowadzenie zaowocowało zmniejszeniem o połowę śmiertelności szpitalnej  z powodu zawału serca, zmniejszeniem liczby zgonów z powodu choroby wieńcowej o jedną trzecią, zmniejszeniem stopnia inwalidztwa sercowego oraz poprawą jakości życia pacjentów po zawale serca. Co najważniejsze - przyczyniło się także do wydłużenia średniej długości życia Polaków. Dzisiaj to największe osiągnięcie polskiej medycyny początku XXI wieku wystawione jest na ciężką próbę i ryzyko głębokiej zapaści.  

W ostatnich dwunastu miesiącach Narodowy Fundusz Zdrowia zmniejszył finansowanie leczenia interwencyjnego nagłych stanów zagrożenia życia w kardiologii o blisko 40%. 

Doprowadziło to do znacznego pogorszenia kondycji finansowej oddziałów kardiologicznych, które stały się  w większości deficytowe. Ostatnia decyzja Narodowego Funduszu Zdrowia dotyczy zniesienia nielimitowanego finansowania leczenia pacjentów z ostrym zespołem wieńcowym pod postacią niestabilnej dławicy piersiowej. Kolejne obniżenie wyceny tego świadczenia o blisko 50% jeszcze bardziej pogłębi istniejące już deficyty i może doprowadzić do zamknięcia wielu oddziałów. Zmniejszy to dostępność pacjentów do ratujących życie procedur kardiologicznych. Oddziały, które przetrwają zmuszone będą do szukania kolejnych drastycznych oszczędności, co niewątpliwe odbije się na warunkach i jakości realizowanych w nich świadczeń medycznych. W konsekwencji korzystne trendy epidemiologiczne obserwowane w ostatnich latach ulegną odwróceniu. Dojdzie do ponownego wzrostu umieralności i inwalidztwa z powodu chorób układu krążenia w Polsce. Niestabilna dławica piersiowa, czyli stan przedzawałowy może przepowiadać nagły zgon lub zawału serca. Stan ten wymaga pilnego leczenia. Usunięcie jej ze świadczeń finansowanych bez limitu spowoduje również drastyczne wydłużenie kolejek pacjentów oczekujących na planową diagnostykę i leczenie w oddziałach kardiologii.   

Ministerstwo Zdrowia próbując w niezrozumiały dla naszego środowiska sposób reformować system leczenia chorób układu krążenia zapomina, że stanowią one główną przyczynę zgonów Polaków. Umieralność z ich powodu jest dwukrotnie wyższa w Polsce w porównaniu z krajami Europy Zachodniej i różnica ta dotyczy głównie osób w wieku poniżej 65 roku życia. Trzeba przy tym pamiętać, że to właśnie choroba wieńcowa jest pojedynczą jednostką chorobową, która odpowiada za największą liczbę zgonów w Polsce (około 20% wśród mężczyzn i kobiet) i jest główną przyczyną niewydolności serca (w ponad 70%). Trudno w tym kontekście nie wspomnieć o zanotowanym w pierwszym półroczu bieżącego roku wzroście liczby zgonów w Polsce o 14 tysięcy, co stanowi wynik nie notowany w naszym kraju nawet w latach 80-tych ubiegłego wieku. Większość z nich, to zgony z przyczyn chorób układu krążenia. Należy podkreślić, że zdiagnozowanie i skuteczne leczenie interwencyjne stanu przedzawałowego (niestabilnej dławicy piersiowej) w stosunku do leczenia samego zawału serca, powoduje 10-krotne zmniejszenie ryzyka rocznego zgonu i eliminuje ryzyko wystąpienia niewydolności serca. Dlatego proponowane pogorszenie warunków realizacji tego świadczenia jest dla naszych pacjentów i naszych szpitali wyjątkowo bolesne i krzywdzące, a dla nas wszystkich odpowiedzialnych za losy medycyny sercowo-naczyniowej całkowicie niezrozumiałe.    

Szanowna Pani Premier, w imię dbałości o życie i zdrowie pacjentów, którzy każdego dnia oczekują od nas opieki na najwyższym poziomie, prosimy Panią Premier o rewizję ostatnich decyzji NFZ i Ministerstwa Zdrowia i wstrzymanie zapowiedzianej z dniem 1 października 2017 roku trzeciej w ostatnich kilkunastu miesiącach drastycznej obniżki wycen procedur kardiologicznych w zakresie leczenia stanu przedzawałowego, czyli niestabilnej dusznicy bolesnej.  Prosimy Panią Premier o spotkanie z przedstawicielami naszego środowiska i  podjęcie działań, które zatrzymają tą postępującą serię niekorzystnych dla polskiej kardiologii rozwiązań. Zapewniamy Panią Premier, że nasi kardiologiczni sąsiedzi zarówno na Węgrzech, jak i Słowacji, Republice Czeskiej i na Litwie, a więc w krajach o podobnym budżecie nie doświadczają takich niekorzystnych eksperymentów w zakresie kardiologii  Z wyrazami głębokiego szacunku i nadzieją na cofnięcie tej krzywdzącej zarówno chorych, leczących jak i szpitale decyzji,