Czas oczekiwania na pierwszą wizytę do psychiatry dziecięcego w ramach NFZ wynosi pół roku; jednocześnie w liczbie samobójstw dzieci i młodzieży jesteśmy w czołówce krajów europejskich - podkreślają eksperci kampanii "Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję".

Psycholog i pomysłodawczyni kampanii Anna Morawska-Borowiec podkreśliła, że psychiatria jest najbardziej niedofinansowaną dziedziną ochrony zdrowia w Polsce. Na depresję w naszym kraju, w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia, leczy się 8 tys. dzieci. Pytanie, ile się nie leczy. Dlatego dla samych chorych na depresję dzieci i młodzież tych specjalistów jest mało - dodała.

Krajowy Konsultant w Dziedzinie Psychiatrii Dzieci i Młodzieży Barbara Remberk za pilne uznała zwiększenie finansowania obszaru psychiatrii dziecięcej. W tej chwili jest bardzo źle. Samobójstwa w skali świata są drugą co do częstotliwości przyczyną zgonów nastolatków. Mamy pacjentów z zagrożeniem życia, których nie mamy gdzie położyć od szpitali - przyznała.

90 psychiatrów na milion mieszkańców Polski

Zaledwie 90 psychiatrów na milion mieszkańców - to wynik, który plasuje Polskę na przedostatnim miejscu w Unii Europejskiej. Z danych Eurostatu wynika, że gorzej jest tylko w Bułgarii (76 psychiatrów). Najwięcej lekarzy o tej specjalności na milion mieszkańców przypada w Finlandii (236), Szwecji (232), Holandii (230), Francji (228), Litwie (225), Luksemburgu (obie 225), Niemczech (223) i Grecji (219).

W 2016 roku z pomocy psychiatrów w poradniach (realizujących umowę z NFZ) skorzystało 1,2 mln Polaków. W Polsce pracuje nieco ponad 4 tysiące psychiatrów i zaledwie 402 psychiatrów leczących dzieci i młodzież. Dla porównania: w Niemczech jest ich ponad 18 tys.

"Codziennie mamy co robić"

Jolanta Zmarzlik z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę podkreśliła, że w Polsce mamy do czynienia z dramatycznym dostępem do psychiatry dziecięcego. Wskazała, że na pierwszą wizytę u psychiatry w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia czeka się nawet pół roku, a w liczbie samobójstw dzieci i młodzieży Polska jest w czołówce krajów europejskich.

Jak zaznaczyła Zmarzlik, choć Fundacja DDS zajmuje się przede wszystkim pomocą dzieciom - ofiarom przestępstw seksualnych, to wspiera również te dotknięte kryzysem psychicznym. Codziennie mamy co robić, codziennie jest pełna kolejka chętnych do pomocy. Nasza pomoc jest bezpłatna. To my zdobywamy pieniądze na to, żeby pomóc dzieciakom - podkreśliła.

Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę prowadzi telefon zaufania dla dzieci i młodzieży. Linia 116 111 działa siedem dni w tygodniu w godz. 12-20, a od stycznia dzięki prywatnym sponsorom także od godziny 20 do 2 w nocy. Telefon jest rozgrzany do czerwoności. W samym styczniu podjęliśmy 40 interwencji ratujących życie dziecka, czyli takich, że dziecko już podjęło próbę samobójczą, podjęło przygotowania do próby samobójczej i dzięki dobremu współdziałaniu z policją mogliśmy zadziałać" - powiedziała Zmarzlik. Jej zdaniem, w społeczeństwie cały czas istnieje przekonanie, że dziecko idzie do psychologa czy pedagoga "za karę" np. gdy było niegrzeczne w szkole.

Kiedy mówimy o dzieciach to nie jest to klient, który rodzinę zostawia za drzwiami, to jest klient z całą rodziną. Jeżeli będziemy mówić, że rodzina jest samowystarczalna, i każda ingerencja, psychologa, psychiatry, jest nadmierną ingerencją w życie rodziny, to nie będzie to poprawiało zdrowia psychicznego naszego społeczeństwa - oceniła.

W ramach kampanii "Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję" można skorzystać z bezpłatnych konsultacji psychologicznych w Akademickim Centrum Psychoterapii i Rozwoju przy Uniwersytecie SWPS w Warszawie. Na konsultacje trzeba umawiać się telefonicznie (22 517 99 65); odbywają się od 23 lutego do końca miesiąca (czyli w piątek, sobotę, poniedziałek, wtorek i środę). Więcej na stronie www.twarzedepresji.pl.

Organizatorami 6. Edycji kampanii są: Stowarzyszenie Aktywnie Przeciwko Depresji, Fundacja Nagle Sami, Stowarzyszenie "mali bracia Ubogich", Ogólnopolska Federacja Uniwersytetów Trzeciego Wieku.


(mn)