„Mimo protestów dyrektorów szpitali, nowe normy dotyczące liczby pielęgniarek na oddziałach wejdą w życie od nowego roku” – zapowiada w rozmowie z RMF FM rzecznik Ministerstwa Zdrowia Krzysztof Jakubiak. Od stycznia - zgodnie z nowymi wytycznymi - na jedno szpitalne łóżko ma przypadać więcej pielęgniarek.

Będzie mniej łóżek w szpitalach. Resort zdrowia: "Obłożenie to teraz tylko dwie trzecie" /Karolina Michalik /RMF24

Od nowego roku w szpitalach może dojść do ogromnego chaosu, a nawet ich upadku - ostrzegał w ubiegłym tygodniu w liście do Ministra Zdrowia Ogólnopolski Związek Pracodawców Szpitali Powiatowych. Dyrektorzy lecznic chcą, żeby resort wstrzymał albo chociaż przesunął wejście w życie nowych norm dotyczących zatrudniania pielęgniarek. 

Według nowych norm na jedno szpitalne łóżko będzie przypadać więcej pielęgniarek niż do tej pory. Wkrótce wskaźniki zatrudnienia dla zwykłych oddziałów będą wynosić 0,6 pielęgniarki na łóżko, a dla zabiegowych 0,7. Co więcej, od lipca 2019 r. na oddziałach dziecięcych wskaźniki będą jeszcze wyższe - 0,8 pielęgniarki na łóżko na oddziałach pediatrycznych i 0,9 na oddziałach pediatrycznych zabiegowych.   

Aby dostosować się do nowych wskaźników dyrektorzy szpitali powinni zatrudnić nowe pielęgniarki, a tych - jak zaznaczają - po prostu nie ma. 

"Na niektórych oddziałach obłożenie łóżek wynosi 30-40 procent"

Według resortu zdrowia, dyrektorzy powinni zlikwidować część szpitalnych łóżek. Teraz wiele z nich stoi pustych. Przeciętne obłożenie łóżek w polskich szpitalach to 68 procent. To oznacza, że jedna trzecia łóżek przeciętnie każdego dnia stoi pustych. Według światowych zaleceń, optymalne obłożenie szpitalnych łóżek to 85 procent. Do tego poziomu dążymy. Zdajemy sobie sprawę, że na oddziałach internistycznych zajęte są często wszystkie łóżka. Najwięcej pustych łóżek jest na oddziałach pediatrycznych i położniczych - podkreśla Krzysztof Jakubiak, rzecznik resortu zdrowia. 

Według resortu zdrowia, nowe normy mają sprawić że łóżek w lecznicach, gdzie jest to możliwe, będzie mniej. To ma przełożyć się na mniej zatłoczone sale i wygodniejszy pobyt pacjentów. Ministerstwo Zdrowia zaznacza też, że nowe normy mają przełożyć się na większy nacisk na opiekę ambulatoryjną nad pacjentami, bez konieczności hospitalizacji.