8 milionów Polaków regularnie pali papierosy. Rocznie w naszym kraju wypalanych jest ponad 40 miliardów papierosów - wynika z najnowszego raportu Polskiej Grupy Raka Płuca. Jeden palacz wydaje na swój nałóg w ciągu roku średnio ponad 6 tysięcy złotych. Według najnowszego raportu International Tobacco Control Policy Evaluation Project, wciąż wiele osób nie wie, że nałóg ten powoduje raka płuca.

Celem tegorocznych obchodów Światowego Dnia bez Tytoniu, który przypada w piątek, a w 1987 roku został zainicjowany przez Światową Organizację Zdrowia, jest zwiększenie świadomości społeczeństwa na temat negatywnego wpływu palenia na stan płuc - od chorób przewlekłych układu oddechowego do nowotworu tego narządu.

Z okazji Światowego Dnia bez Tytoniu zostały ogłoszone wyniki raportu International Tobacco Control Policy Evaluation Project. Zawiera on dane porównawcze dla 29 krajów w zakresie polityki antynikotynowej
i społecznych postaw wobec palenia. Niestety, jak pokazują badania, wielu Polaków nie jest świadomych negatywnych skutków tytoniowego nałogu. Według raportu: 

- Polska znajduje się w czołówce państw, w których palacze nie wiedzą lub nie wierzą w to, że palenie powoduje raka płuc (takiego zdania jest 15 proc. palaczy, co daje nam 2. miejsce w rankingu za Węgrami i przed Japonią; to gorszy wynik niż w populacji Rumunii czy Indii).

- polscy palacze nie wiedzą lub nie wierzą, że bierne palenie powoduje raka płuc u osób niepalących (takiego zdania jest 31 proc.  palaczy, co daje nam 5. miejsce w rankingu, za Holandią, Niemcami, Węgrami i Grecją)

- aż 23 procent palaczy w Polsce (pierwsze miejsce w rankingu) mylnie uważa, że palenie papierosów mentolowych jest mniej szkodliwe niż palenie zwykłych papierosów

- co ciekawe, zarówno wśród palaczy jak i osób, które rzuciły palenie, zdecydowana większość (najwięcej, 98 proc. na Węgrzech, w Polsce 94 proc.) popiera zakaz palenia w samochodach w obecności dzieci.

- szczególnie niepokoić może, że nadal prawie co dziesiąta Polka pali papierosy w ciąży. Przekłada się to na około 25 tys. noworodków eksponowanych na dym tytoniowy już w łonie matki. 

Pali coraz więcej kobiet, coraz mniej mężczyzn

Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat obserwujemy zmniejszenie zachorowalności na raka płuca wśród mężczyzn, podczas gdy następuje wzrost zachorowalności wśród kobiet. Niewątpliwie ma to związek z nałogiem tytoniowym. Chorują głównie kobiety w grupie 65+, które, jako pierwsze pokolenie, powszechnie zaczęły palić - tłumaczy profesor Dariusz Kowalski, prezes Polskiej Grupy Raka Płuca, Kierownik Oddziału Zachowawczego Kliniki Nowotworów Płuca i Klatki Piersiowej COI w Warszawie. 

Specjalista przypomina, że palenie papierosów jest jedynym modyfikowalnym czynnikiem raka płuca, najczęściej diagnozowanego nowotworu złośliwego. Aż 9 na 10 chorych to obecni lub byli palacze. Nałóg ten przyczynia się również do rozwoju nowotworów tchawicy, regionu głowy i szyi, przełyku, żołądka, szyjki macicy, nerki czy pęcherza moczowego oraz chorób układu krążenia i układu oddechowego.

Do walki z nałogiem palenia, a w rezultacie do zmniejszenia liczby zachorowań na raka płuca, niezbędna jest ścisła współpraca wielu środowisk i instytucji - dodaje profesor Dariusz Kowalski.  Potrzeba też rozwiązań systemowych, zwiększających dostępność do poradnictwa antynikotynowego. Obecnie w Polsce działają tylko dwie poradnie antynikotynowe!

Niestety, rak płuca dzisiaj źle rokuje, ponieważ ponad 80 proc. przypadków choroby jest diagnozowanych w zaawansowanej fazie, kiedy za późno jest na operację umożliwiającą całkowite wyleczenie. Wynika to z kilku powodów: nowotwór ten w początkowym stadium przebiega bezobjawowo, a jego podstawowym objawem może być kaszel, który często bywa lekceważony przez osoby palące papierosy. 

Dlatego tak duże nadzieje wiążemy z rozpoczęciem pod koniec tego roku pierwszego Ogólnopolskiego Programu Wczesnego Wykrywania Raka Płuca. Znajduje się on w końcowej fazie przygotowań. Będzie obejmował osoby powyżej 55. roku życia, palące dłużej niż 20 lat - tłumaczy profesor Tadeusz Orłowski, Kierownik Kliniki Chirurgii w Instytucie Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie. Program będzie realizowany z pomocą niskodawkowej tomografii komputerowej (NDTK), pozwalającej wykryć nawet bardzo małe zmiany w płucach, niezauważalne na zdjęciu rentgenowskim. Jak dodaje prof. Tadeusz Orłowski, w pilotażowym etapie, prowadzonym w poprzednich latach w województwach mazowieckim, zachodniopomorskim, wielkopolskim i pomorskim, każdorazowo zgłosiło się więcej chętnych niż było możliwości wykonania badań! Osoby zainteresowane udziałem w programie będą mogły szukać informacji na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia.

Opracowanie: