Po interwencji reporterów RMF FM lekarze i pielęgniarki w szpitalach i przychodniach w całej Polsce 12 listopada będą musieli przyjść do pracy. Ich ustawa o dniu wolnym nie obejmie. Prawo i Sprawiedliwość w ekspresowym tempie przyjęło swój projekt. Oznacza to, że jeśli ustawę przyjmie też Senat, a potem podpisze ją prezydent, to dla większości Polaków 12 listopada będzie wolny.


Zgodnie z projektem dzień 12 listopada 2018 r. jest uroczystym świętem narodowym oraz dniem wolnym od pracy. 

"W dniu 12 listopada nie obowiązują zasady dotyczące ograniczenia handlu oraz wykonywania czynności związanych z handlem w placówkach handlowych w niedziele oraz święta, o których mowa w ustawie z dnia 10 stycznia 2018 r. o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni" - tak zapis znalazł się w projekcie ustawy. Nie uwzględniono w nim jednak potrzeb pacjentów.

Jak ujawniliśmy w RMF FM, gdyby ustawa weszła w życie w niezmienionym kształcie - trzeba byłoby odwołać nawet 300 tysięcy zaplanowanych wizyt i kilka tysięcy operacji i zabiegów.

Politycy partii rządzącej wzięli to pod uwagę, wprowadzili do projektu poprawkę dotyczącą szpitali i przychodni, choć nikt w Prawie i Sprawiedliwości nie przyzna, że nie pomyślano o pacjentach zapisanych do lekarza.

Przez cały proces legislacyjny poddajemy naszą pracę refleksji - przyznała po decyzji o wprowadzeniu poprawki Elżbieta Kruk. 

A co z sądami? - dopytywał nasz dziennikarz. Nie kontynuujmy tego, mówimy o jednym dniu wolnym raz na 100 lat - zbyła posłanka.

To oznacza, że rozpraw sądowych 12 listopada nie będzie.

Opozycja przeciwko projektowi

Wszystkie kluby opozycyjne opowiedziały się we wtorek przeciwko skierowaniu do dalszych prac projektu autorstwa posłów PiS ustanawiającego 12 listopada br. dniem wolnym od pracy.

Podczas pierwszego czytania projektu ustawy o święcie narodowym z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości kluby poselskie PO, PSL-UED, Kukiz'15, Nowoczesna zapowiedziały, że nie poprą proponowanego projektu ustawy. Klub PiS opowiedział się za przyjęciem projektu.

Czy mają państwo świadomości, ile kosztuje jeden dzień wolny od pracy? To jest strata 7 miliardów dla polskiej gospodarki - mówił podczas debaty Ryszard Petru.

Jeżeli świętować, to zostawić coś po sobie, a nie leżenie bykiem i palenie papierosów
- dodał poseł Marek Jakubiak. 

Weźcie sobie urlop na ten dzień, jeśli chcecie uszczęśliwiać ludzi na siłę albo tak hucznie zamierzacie świętować - dodawali inni posłowie.

Czy to jest wiejskie wesele, że to ma tydzień trwać? - pytał jeden z nich. Były też podejrzenia, że PiS chce w tym dniu odsłaniać kolejne pomniki.

Świętowanie dzień po Święcie Narodowym to absurd nad absurdy - grzmiała opozycja.

Dziwię się, że wyście nie wymyślili, żeby to obchodzić w dniu urodzin Jarosława Kaczyńskiego, jest to równie absurdalny pomysł - ironizował ktoś inny.

PiS przepchnęło ustawę przez Sejm od pierwszego czytania do głosowanie w niecałe trzy godziny.

(nm,j.)