Bartosz Ziemski i Oswald Rodrigo Pereira 12 maja weszli na piąty najwyższy szczyt świata - Makalu (8481 m n.p.m.). Ziemski zjechał z niego na nartach. To już jego piąty zjazd z ośmiotysięcznika - wcześniej zjechał z Broad Peaku, Gaszerbruma II, Dhaulagiri i Annapurny.

Wspinacze rozpoczęli swoją akcję szczytową 10 maja, docierając z bazy do obozu 3. Tam, na wysokości 7400 m n.p.m., spędzili cały dzień i o godz. 22:00 rozpoczęli właściwy, ostatni etap wspinaczki. Na Makalu zameldowali się w niedzielę o godz. 10:38. 

Bartek Ziemski zapiął narty na wierzchołku. Podczas zjazdu asekurował się linami poręczowymi. Na odcinku Kuluaru Francuskiego skialpinista zdjął narty, poniżej kontynuował zjazd aż do obozu 3. 

Tam Polacy spędzili noc, a następnego dnia Ziemski zjechał aż do ostatniego punktu ze śniegiem, czyli do miejsca na wysokości 6000 m n.p.m. Narty musiał wypiąć jedynie na krótkim odcinku poniżej obozu 1.

Obaj wspinacze dotarli już bezpiecznie do bazy.

Co ważne, Ziemski i Pereira nie wspomagali się dodatkowym tlenem z butli. Nie korzystali też z pomocy Szerpów.

To już piąty zjazd na nartach z ośmiotysięcznika Bartosza Ziemskiego. Jest on autorem historycznego, pierwszego pełnego zjazdu z Dhaulagiri.

Wspinacze zdobyli Makalu w ramach wyprawy MAD Ski Project. Jej głównym celem jest pierwszy w historii zjazd na nartach z trzeciego szczytu świata, Kanczendzongi (8586 m n.p.m.), ale zespół w planie zapisał także wejście na Makalu (8481 m). Kanczendzongę mieli zdobywać jako pierwszą, ale zmienili plany.