Późnym wieczorem w Grand Theatre Lumiere w Cannes odbędzie się uroczysta premiera "Dziewczyny z igłą". Film to koprodukcja Polski z Danią i Szwecją, a jego reżyserem jest Magnus von Horn. Jego nowy obraz to mroczna baśń.

Karoline, młoda pracownica fabryki stara się przetrwać w Kopenhadze tuż po pierwszej wojnie światowej. Gdy zachodzi w ciążę, traci pracę i zostaje pozostawiona sama sobie. Wtedy poznaje Dagmar, charyzmatyczną właścicielkę nielegalnej agencji adopcyjnej, pomagającej matkom znaleźć nowe domy dla ich niechcianych dzieci.

Nie mając żadnej alternatywy, Karoline podejmuje u Dagmar pracę jako mamka. Kobiety nawiązują nić porozumienia, jednak świat Karoline rozpada się na kawałki, gdy odkrywa szokująca prawdę o swojej mocodawczyni. "Dziewczyna z igłą" Magnusa von Horna to oparta jest na faktach.

Najpierw niedowierzałem, że dostaliśmy się do Cannes, a po oficjalnym ogłoszeniu tej decyzji poczułem ogromną wdzięczność - mówi RMF FM jeden z producentów filmu Mariusz Włodarski z Lava Films. To już ich trzeci, po "Intruzie" i "Sweat", wspólny film fabularny.

Poznaliśmy się w szkole filmowej na pierwszym roku i w jakiś sposób od razu między nami "kliknęło", to był jakiś rodzaj więzi, porozumienia i zaczęliśmy ze sobą robić krótkie metraże. Potem przeszliśmy do wspólnego debiutu, bo "Intruz" też był moim debiutem jako producenta. Zawsze ceniłem w Magnusie jego wrażliwość, empatię. On patrzy na bohatera, który często jest przez społeczeństwo określony tym złym. I on patrzy na niego po to, żeby go zrozumieć, a nie po to, żeby go ocenić. I jego filmy z reguły nie dają łatwych rozwiązań. On nie lubi narzucać odpowiedzi, on raczej próbuje wskazać miejsce, w którym powinna się włączyć nasza empatia i to nawet czasem do tych ludzi, których uznajemy za margines - mówi w rozmowie RMF FM producent Mariusz Włodarski.

Magnus von Horn jest absolwentem Szkoły Filmowej w Łodzi od lat mieszkającym w Polsce. Poprzedni film szwedzkiego twórcy "Sweat" w 2020 roku zakwalifikował się do canneńskiej oficjalnej selekcji, ale ze względu na pandemię Covid-19 festiwal nie odbył się.

Teraz von Horn ma szansę na najwyższe wyróżnienie, czyli Złotą Palmę. Laureatów Cannes 2024 poznamy 25 maja.

Opracowanie: