Amerykański sekretarz ds. sił powietrznych Frank Kendall odbył w piątek w Kalifornii eksperymentalny lot na pokładzie myśliwca F-16 sterowanego przez sztuczną inteligencję - podała agencja AP. Po locie polityk stwierdził, że ufa AI na tyle, by powierzyć jej decyzję o użyciu broni.

Jak informuje agencja Associated Press, która została dopuszczona do trzymanego w tajemnicy lotu z bazy Edwards w Kalifornii, Kendall spędził na pokładzie pomarańczowo-białego F-16 Vista około godziny. 

W tym czasie kierowany przez AI samolot miał wykonać "błyskawiczne manewry" przy prędkości ponad 885 km/h, osiągając przeciążenie sięgające 5 g. Samolot wykonywał manewry wspólnie ze sterowanym przez człowieka myśliwcem oddalonym o 300 metrów.



Według AP, Kendall - odpowiedzialny za Siły Powietrzne USA - powiedział potem, że "widział wystarczająco wiele podczas swojego lotu, że zaufałby tej wciąż uczącej się AI w kwestii decyzji, czy użyć broni".

Pilotujący F-16 system Vista szkolony jest na danych pozyskiwanych zarówno na symulatorach, jak i lotach pilotów myśliwców. Jego pierwszy lot miał miejsce we wrześniu 2023 roku, lecz według Associated Press od tego czasu tak szybko się uczy, że jest w stanie pokonać w pojedynku ludzkiego pilota. 

Według amerykańskiego wojska, żadne inne siły zbrojne nie posiadają tak zaawansowanego i używanego w ten sposób systemu. "To ryzyko dla bezpieczeństwa nie mieć tego. W tym momencie po prostu musimy to mieć" - powiedział Kendall.

Kontrowersje wokół systemu

Działania USA i innych krajów w rozwoju autonomicznych systemów uzbrojenia, od lat budzą duże kontrowersje i obawy m.in. na forum ONZ. 

W 2023 roku Zgromadzenie Ogólne przyjęło rezolucję mówiącą o zagrożeniach związanych z "robotami-zabójcami".