Rozpoczęła się budowa elektronicznej zapory na rzekach Świsłocz i Istoczanka na Podlasiu. To realizacja kolejnych zapowiedzi wzmocnienia wschodniej granicy w związku z kryzysem migracyjnym, wywołanym przez reżim Alaksandra Łukaszenki.

Jak informuje reporter RMF FM, na przygotowane już place budowy przywożone są specjalne słupy. Część z nich jest już wbijana na pasie granicznym, znajdującym się przy Świsłoczy i Istoczance.

Na tych słupach montowane będą urządzenia elektroniczne, które mają pomóc w monitorowaniu nielegalnych wtargnięć do Polski z Białorusi.

Zapora ma mieć 47 kilometrów długości.

Trwają konsultacje jak ma wyglądać wzmocnienie już istniejącego ogrodzenia granicznego. Jednak już wiadomo, że chodzi o rozwiązania techniczne, które sprawią, że nie będzie możliwe rozginanie przęseł przy użyciu podnośników do samochodu.

Zastosowany lewarek samochodowy potrafi rozgiąć ten element - czyli dwa sąsiadujące ze sobą przęsła - w zalewie 20 sekund. Po prostu ten element jest zbyt wysoki i za słaby - mówi komendant główny straży granicznej Robert Bagan i dodaje, że z tego powodu na przęsłach będą montowane jedna lub dwie stalowe poprzeczne belki.

Opracowanie: